Kolejny gaźnik, którym się zająłem. Standardowy Solex 35/35 EEIT z fordowskiego 2.3. Leżał na półce i się kurzył, a że jego stan był w miarę niezły to stwierdziłem, że go zregeneruję, może się wtedy na coś przyda.
Widać, że standardowo usyfiony. Numer ma 82TF AJA, co według www.fordopedia.org oznacza, że jest albo z Taunusa (w co wątpię) albo z Granady (co bardziej prawdopodobne) z okolic 4/79 - 11/80.
Regeneracja standardowo zaczyna się od rozkręcenia w drobny mak. Grzałka ssania...
Mechanizm ssania jeszcze w całości.
i już w kawałkach.
Następnie dźwigienka klapek ssania i po lewej siłownik ssania.
Następnie wyjąłem klapki i ośkę ssania.
Pusto tu teraz.
Siłownik z membranką ssania.
Ośka i klapki ssania. Widoczne cieniutkie podkładki, są one dość istotne, a łatwo się niszczą lub gubią podczas rozkładania.
Zdjęty już cały mechanizm ssania, dobrze widać mechanizm mocujący linkę gazu i amortyzator (tak to nazwać?) gazu.
Zdjęta pompka przyśpieszacza. Dźwigienkę z obudowy też demontuję do cynkowania.
Następny w kolejce zawór mocy.
Potem zębatki przepustnic z całą drobnicą mocującą.
Zdemontowany amortyzator gazu.
POra na pokrywę gaźnika.
W środku dość czysto, bez osadów z paliwa.
W komorze pływakowej również dość dobrze, bardzo mało syfu do czyszczenia.
Następnie zdjąłem płytkę z przepustnicami.
i rozłożyłem toto na drobne.
Trochę tego w gaźniku siedzi. Kilka rzeczy stąd po przygotowaniu trafi do galwanizerni do ocynkowania.
Wszystkie elementy mocujące, sprężynki i dźwigienki również będą ocynkowane. Teraz tylko muszę to nawinąć na drucik, żeby w galwanizerni nic się nie zgubiło.
Widać, że standardowo usyfiony. Numer ma 82TF AJA, co według www.fordopedia.org oznacza, że jest albo z Taunusa (w co wątpię) albo z Granady (co bardziej prawdopodobne) z okolic 4/79 - 11/80.
Regeneracja standardowo zaczyna się od rozkręcenia w drobny mak. Grzałka ssania...
Mechanizm ssania jeszcze w całości.
i już w kawałkach.
Następnie dźwigienka klapek ssania i po lewej siłownik ssania.
Następnie wyjąłem klapki i ośkę ssania.
Pusto tu teraz.
Siłownik z membranką ssania.
Ośka i klapki ssania. Widoczne cieniutkie podkładki, są one dość istotne, a łatwo się niszczą lub gubią podczas rozkładania.
Zdjęty już cały mechanizm ssania, dobrze widać mechanizm mocujący linkę gazu i amortyzator (tak to nazwać?) gazu.
Zdjęta pompka przyśpieszacza. Dźwigienkę z obudowy też demontuję do cynkowania.
Następny w kolejce zawór mocy.
Potem zębatki przepustnic z całą drobnicą mocującą.
Zdemontowany amortyzator gazu.
POra na pokrywę gaźnika.
W środku dość czysto, bez osadów z paliwa.
W komorze pływakowej również dość dobrze, bardzo mało syfu do czyszczenia.
Następnie zdjąłem płytkę z przepustnicami.
i rozłożyłem toto na drobne.
Trochę tego w gaźniku siedzi. Kilka rzeczy stąd po przygotowaniu trafi do galwanizerni do ocynkowania.
Wszystkie elementy mocujące, sprężynki i dźwigienki również będą ocynkowane. Teraz tylko muszę to nawinąć na drucik, żeby w galwanizerni nic się nie zgubiło.