Zestaw naprawczy został na szybko zamówiony w stanach (swoją drogą bardzo fajny, masa nadmiarowych uszczelek, bo pasuje do kilku gaźników, dobra instrukcja z danymi do ustawiania pływaka, ssania i dysz; no i nie za drogi), śrubki i detale oddałem do galwanizerni. W czasie mojego tygodniowego urlopu wszystko się prawie samo zrobiło :)
Gaźnik porządnie umyłem, czyszcząc dokładnie kanały. Najwięcej problemów było z osadem z paliwa w komorze pływakowej, ale i to jakoś poszło.



Zacząłem od ośki przepustnic.



Ponieważ śrubki zniszczyłem, musiałem znaleźć nowe. Sęk w tym, że nowe calowe śrubki trzeba szukać, ale wpadłem na pomysł, że przecież mam gdzieś stare śrubki komputerowe. Komputery przyszły do nas przecież ze stanów, może one będą calowe? Nie pomyliłem się :) Śrubki od CD_ROMów pasują wyśmienicie.



Wkręcone na klej do gwintów.



I tu cały problem tego gaźnika. Po rozkręceniu okazało się, że jedna z dysz biegu jałowego (te małe cienkie rurki po zewnętrznej) była zupełnie zapchana osadem z paliwa. Wynika z tego, że na wolnych obrotach połowa silnika nie dostawała prawie paliwa... Wszystko jest teraz dokładnie oczyszczone i przedmuchane.



Po poskładaniu pływaka czas na jego regulację.



Instrukcja jest bardzo wyczerpująca, tłumaczy nawet w którym miejscu mierzyć :) Wszystko musi być proste w tych silnikach.



Ok, wszystko wyregulowane i poskładane. Najwięcej czasu zajęło pospinanie cięgieł pompki przyśpieszacza i ssania.





Do wymiany pozostał filtr paliwa, który jest pod tą wielką nakrętką po prawej u dołu zdjęcia, ale nie dałem rady jej odkręcić trzymając gaźnik w ręku, a nie chciałem go wkręcać w imadło, żeby nie zniszczyć. Odkręcę to dopiero na silniku.