W międzyczasie wziąłem się też za rurkę paliwową w Saabie. Chciałem ją wymienić z dwóch powodów - raz, że dla dwóch gaźników warto, żeby miała większą średnicę, a dwa, że w komorze silnika była mocno pogięta i pozałamywana. No ale na początek trzeba się do niej dostać - biegnie w środku auta.



Wyjąłem fotel, żeby móc wejść do środka.



Zaraz po tym zdjęciu odkręcona została ta blacha oddzielająca kabinę od bagażnika. Zbiornik jest tuż za nią.



A tak wygląda przebieg tej rurki w komorze silnika.



Zamienimy ją na to. Ta ma 8mm zamiast 6.



Po wyjęciu starej rurki i rozprostowaniu nowej.



Nowa rurka została wpleciona w swoje miejsce w samochodzie. Teraz ma wejść w ten podłużny otwór w grodzi, ale najpierw zarobiłem właściwy koniec na prasce. O tyle w tych Saabach fajne jest to, że oryginalna rurka 6mm ma tu przy złączce część o większej średnicy. Sama złączka pasuje idealnie pod rurkę 8mm.



Następnie powyginałem rurkę i przykręciłem ją do zbiornika paliwa.



Potem ułożyłem ją i przymocowałem w komorze silnika. Potem jeszcze wymieniłem klipsy na bardziej pasujące. Rurka oryginalnie kończyła się tuż nad podłogą komory silnika i była połączona z mechaniczną pompą paliwa, ale tu tej pompy nie ma - jest elektryczna. Dlatego poprowadziłem tą rurkę dalej, aż do samej pompy. Niewykluczone, że trzeba będzie zastosować tu jakąś gruszkę do wstępnego zassania paliwa do pompy. Zobaczymy.



I jeszcze jedno - kolektor dlotowy nie do końca pasuje do silnika. O spasowaniu kanałów dolotowych jeszcze napiszę, ale na razie trzeba było zacząć od tego, że kolektor po założeniu na silnik opiera się o obudowę rozrządu.



I to dość sporo - taka przerwa zostaje między kolektorem a głowicami.



Konieczne było podfrezowanie kolektora od dołu, ale to nie wystarczyło. Zeszlifowana została też blacha wystająca spod pokrywy rozrządu. Teraz kolektor daje się założyć.



Walka z kolektorem jeszcze będzie, ale na razie chciałem już wreszcie wrzucić silnik do auta.



Trochę ciasno, ale się udało. Już wiem też, czemu skrzynia biegów nie była przykręcona do poduszki - nie ma tam praktycznie żadnego dojścia. Na szczęście sprawdziłem, że gwint w skrzyni jest popsuty zanim włożyłem tu silnik, więc mogłem zrobić gwint jeszcze jak całość była na stole. Dzięki temu jakoś udało mi się przykręcić śrubę mocującą skrzynię do poduszki mimo prawie braku dostępu.



Potem zajmę się podłączaniem tego wszystkiego i kolektorem dolotowym, a póki co zamieszczam wyniki obliczeń geometrii tego silnika. Wychodzi z tego, że obecnie silnik ma pojemność 1,85l i stopień sprężania 11:1.