Po dokładnym wymyciu bloku wewnątrz umyte zostały również wszystkie części wewnętrzne. Okazało się, że również w kanałach olejowych wału korbowego jest sporo paprochów i syfu jeszcze ze szlifowania.



Potem Nebel posmarował wałek rozrządu smarem montażowym.



Wałek włożony i przykręcony, oczywiście na Loctite 243.



Panewki wyjęte z pudełek i wytarte do czysta.



Wał na swoim miejscu, panewki nasmarowane olejem.



Stopki wału przygotowane. Ponieważ w szlifierni szlifowali wał mając już panewki, to wszystkie panewki zostały oznaczone i włożone na dokładnie to samo miejsce, w którym były mierzone. Mozliwe, że jest to przesadna troska, ale podczas ściskania ich stopkami wału każda może mieć nieco inny wymiar. Lepiej je złożyć tak samo jak były mierzone niż później żałować.



Potem kolej na pierścienie.



Tłoki zostały włożone, wszystko oczywiście smarowane olejem.



Pompa oleju została rozłożona i porządnie wyczyszczona. Zużycie stwierdziliśmy prawie niezauważalne, więc złożyliśmy ją z powrotem i przykręciliśmy.



Jeden problem sie tylko pojawił - gdzieś zgubiły się śruby od pompy oleju. Nebel znalazł zapasowe śruby mocujące fotele w granadzie, które miały ten sam wymiar, a do tego zamiast twardości 8.8 są 10.8 :)