Mała aktualizacja po pewnym czasie. Na początek zaległy wykres z hamowni. Może szału nie robi, ale jedyna modyfikacja, którą zrobiliśmy w tym silniku to danie odrobinę lepszej głowicy (z nieco większymi kanałami) od następnego modelu BMW.



A teraz to, o czym ma być aktualizacja. Dokładałem tu chłodnicę oleju. Okazało się to totalnie niepotrzebne. Olej miał nawet przy solidnym upalaniu 75oC i nie chciał mieć więcej. Ja podejrzewałem niedziałający termostat w tej podstawce pod filtr oleju. Nieważne. Chłodnica oleju i tak wylatuje, żeby niepotrzebnej masy w aucie nie było. Teraz Jędrek wymyślił Accusump >link<, czyli akumulator ciśnienia oleju. Jak to ma działać jest opisane w linku, w skrócie - w zawodach, na długich zakrętach z dużą prędkością, brakuje oleju w misce. Układ ma za zadanie wtedy się włączyć i podać olej w silnik w zastępstwie pompy oleju. Sęk w tym, że zajmuje to trochę miejsca, którego pod maską za dużo nie ma. Filtr oleju jest po stronie pasażera, po tej stronie też jest trochę miejsca nad kolektorami wydechowymi a pod zbiorniczkiem wyrównawczym, dlatego tu zacznę kombinować z mocowaniem tego. Na zdjęciu widać wspomniany akumulator ciśnienia oleju położony na obudowie filtra powietrza, a poniżej - płaskownik aluminiowy o grubości 4mm, któy posłużył za bazę do zbudowania mocowań.



Najpierw przymierzanie. Tak mniej więcej próbuję to umieścić. Trzy zdjęcia, żeby pokazać ile jest tu miejsca :).







Całość będzie przykręcona do karoserii śrubami M6 wkręcanymi w nitonakrętki - jest to schludne i pewne mocowanie. W trzech miejscach nie dałem rady zacisnąć nitonakrętek bez wyjmowania silnika... nie, nie wyjąłem silnika, dałem zwykłe nakrętki :).



Po kilkunastokrotnym użyciu palnika, imadła, klucza francuskiego, młota itd. płaskownik nabiera kształtu.



Po długiej i nierównej walce z materią udało się to draństwo powyginać i przykręcić. Otwory mocujące w karoserii wiercone były od strony koła, bo w komorze nie było już miejsca na wiertarkę. W płaskownikach też są nitonakrętki do przykręcenia obejm Accusumpa. Mocowania będą oczywiście jeszcze pomalowane.



O, tu jest jeszcze trochę miejsca :) Węże tu widoczne są robione przeze mnie do chłodnicy oleju, ale wylatują. Po lewej widać filtr oleju.



A tu wymyślony przeze mnie układ zasilania olejowego. Z silnika olej wyjdzie przewodem elastycznym do podstawki z filtrem oleju. Dalej (od podstawki idziemy w lewo), po filtrze przechodzi przez zawór zwrotny - jak pompa nie ma oleju i akumulator oddaje olej silnikowi, to olej nie może popłynąć pod prąd do filtra i pompy, bo raz, że by mógł poderwać zabrudzenia z filtra, dwa - po co? Panewki chcemy smarować :). Następnie jest trójnik - tu olej wychodzi przewodem elastycznym z powrotem do silnika, tam, gdzie normalnie jest filtr oleju. Dalej jest elektrozawór z czujnikiem ciśnienia i wyjście na zbiornik Accusumpa. Teraz to tylko upchnąć i zamocować trzeba :) Z ciekawostek warto wspomnieć, że każda złączka miała przelot 8mm, co przy średnicy wewnętrznej przewodu elastycznego było trochę za mało... każda ze złączek zatem została rozwiercona. Takie szczegóły się liczą...



Dla ułatwienia (uwaga, ironia) w zrobieniu mocowania elektrozaworu otwory w nim są rozmieszczone po skosie.



Samo mocowanie tego elektrozaworu zacząłem robić tak:



Kilka wygięć dalej wywierciłem otwory. Potem rozwierciłem je wiertłem fi 16mm żeby zawór przykręcić na śruby stożkowe.



Tu widać dlaczego śruby stożkowe - mocowanie elektrozaworu jest bardzo blisko fartucha błotnika. Całość już zamocowana i skręcona na gotowo. Jedynie czujnik ciśnienia oleju do elektrozaworu okazał się nieco przeciekać, reszta była szczelna od razu.



W stosunku do pierwotnego pomysłu wprowadziłem jedną zmianę - zbiornik umieściłem odwrotnie. Dzięi temu łatwiej jest poprowadzić rurę zasilającą , a i część olejowa jest nieco niżej, niż część powietrzna zbiornika.



Na koniec montażu części hydraulicznej przykręciłem zbiorniczek wyrównawczy. Tak to wygląda.



Docelowo będzie trzeba zorganizować jakąś osłonę termiczną na wydech.



Teraz pozostało to tylko podłączyć elektrycznie, czyli zasilić elektrozawór. Ponieważ prace trwały do ostatniej wręcz chwili przed wyjazdem na zawody, więc nie miałem już czasu rozcinać poprzednich rurek termokurczliwych z wiązki od czujników, żeby dodać kabelek zasilania Accusumpa, więc przyczepiłem go po prostu opaskami.

Kabelek doprowadzony został do konsolki z dodatkowymi wskaźnikami, gdzie zainstalowałem włącznik. Dzięki temu można w dowolnym momencie wyłączyć cały układ, niezależnie od elektrozaworu.



A tak to wygląda w działaniu na sucho, czyli przy wyłączonym silniku. Po włączeniu widać, że przez pewien czas silnik jest smarowany olejem z akumulatora ciśnienia oleju. To oczywiście na sucho; podczas wyścigu Accusump ma zapewnić smarowanie silnika w momencie, gdy pompa oleju nie łapie oleju z miski olejowej.